Bielovodska Dolina 2013 obóz zimowy.Tego roku nasz klub zorganizował obóz zimowy na Słowacji. Mieliśmy obrane cele, wytyczone trasy, zaplanowane szkolenia, warunki były wymarzone …do momentu, aż się nie zmieniły. Widząc ile nakurzyło mi śniegu przy chałpie zadzwoniłem do znajomego toprowca lawinowca, co sądzi o obozie w takich warunkach – Jędrek serdecznie się roześmiał do słuchawki „Taśma! Zapomnij! W piątce spadło 60 cm, dlatego dałem 3kę”. Wspólnie uznaliśmy, że wspinanie nawet na Ciężkim, może być niebezpieczne. Na drugi dzień spakowałem manele i wyruszyłem samotnie do chaty, dojście dało mi trochę w kość, ale na szczęście torowanie miałem na sam koniec. Kolejne dni spędziłem na dalszym torowaniu i wyszukiwaniu bezpiecznych miejscówek na działalność, podchodząc prawie pod Polski Grzebień. W czwartek, gdy dotarli pierwsi klubowicze, dotarła też dupuówa niwecząc misternie utkany plan awaryjny. Byłem na tyle zdeterminowany, że planowałem szkolenia typu „bouldering-alpinistyczny” – bezpiecznie było jedynie w lesie. W trakcie poszukiwań celów zastępczo-zastępczych odkryłem, że chata zbudowana jest na 12 metrowej wancie, na której wytyczyliśmy trzy problemy. Zorganizowaliśmy też jeden wypad do Ciężkiej przekraczając lawinisko w miejscu gdzie „nie jest lawiniasto”. W połowie drogi większość zawróciła, bo łażenie w śniegu po pas nie ma większego sensu. W obozie udział wzięło 14 osób, -22*C i 4 lawinowa.
Z taternickim pozdrowieniem
Chatar Taśma
Film
http://www.youtube.com/watch?v=oxiufxwpESo&feature=youtu.be
|