Polish American story

2 years, 2 frickin years in Bielsko Biala, Poland-Craziness!  For the last nine years this is the longest time that I have lived in one city, and now it’s time to bid farewell.
What an American doing in Bielsko-Biala, Poland?  Living in Poland was a dream of mine for as long as I can remember (Polish roots).  So 2 years ago when I realized I wasn’t getting any younger, I packed up everything I owned and bought a one-way ticket with the personal goal to live in Poland for 1 year in a city other than Wroclaw, Krakow, Gdansk or Warsaw.  Out of complete randomness, I choose Bielsko-Biala.

So having been in Poland for 2 years now, I guess you can say I’m an overachiever (or underachiever depending on how you look at it).  Two years of teaching English, meeting new friends, drinking Tyskies (The best!), studying Polish and above all 2 years of climbing with the club. 

Klub wysoki gorski gave me 2 years of experiences, climbing knowledge, hangovers, adventures and laughs.  For a highlight, I would have to say doing my first winter climb in the Tatras with Dzik, Bartek and Sebastian.  Words couldn’t describe what it meant for me winter climbing in The Tatras- something purely Polish!    

I would like to thank all members of wysoki gorski, those met and those yet to be met for taking in a foreigner.  In October I will start another round of studies in Krakow, but until then I’ll be in the US for 5 weeks of weak beer, fat-people, big cars and oh yeah 4 weeks of trying to figure out how to “crack climb.”

Thanks guys,

Ryan Rosloniec 

Polsko Amerykańska historia

Dwa lata, kurcze dwa lata w Bielsku Białej, Polska - zwariowany czas.! W ciągu ostatnich dziewięciu lat to jest najdłuższy okres kiedy żyłem w jednym mieście, teraz nastał czas na pożegnanie.

Co Amerykanin robił w Bielsku Białej, Polsce? Mieszkać w Polsce zawsze było moim marzeniem od kiedy pamiętam ( mam polskie korzenie ). Wiec dwa lata temu, kiedy zrozumiałem, że się starzeje, kończy się czas młodości i wolności i że to jest ostatni moment by to zrobić, spakowałem wszystko co mam, kupiłem bilet w jedna stronę z celem by żyć w Polsce cały rok w mieście innym niż Wrocław,  Kraków, Gdańsk czy Warszawa. Nie mając określonego celu położyłem palec na mapie, który wskazał na Bielsko Białą .

Mija drugi rok w Polsce, wiec mój cel uległ podwojeniu ( choć ktoś mógłby powiedzieć ze się zasiedziałem ). Dwa lata nauki angielskiego w Bielsku , spotkania z przyjaciółmi, picie Tyskiego ( the best: ), nauki polskiego i przede wszystkim ponad dwa lata wspinania z przyjaciółmi z klubu.

Klub Wysokogórski dał mi dwa lata wspinaczkowych doświadczeń, porannych kaców, przygód i śmiechu. Niezapomnianym przeżyciem było zrobienie mojej pierwszej zimowej drogi w Tatrach z Dzikiem, Bartkiem i Sebastianem. Słowami nie można opisać tego doświadczenia - to coś prawdziwie polskiego, zimowe wspinanie w Tatrach, kto próbował wie co mam na myśli..

Chciałbym podziękować wszystkim wspinaczom z Klubu Wysokogórskiego Bielsko - Biała , tych których spotkałem i tych których jeszcze nie spotkałem, za przyjęcie mnie do swego grona. We wrześniu zaczynam kolejny etap, studia w Krakowie, ale do tego czasu będę w Stanach przez 5 tygodni. Najsłabsze ze słabych piw, grubi ludzie, wielkie samochody i oh jeee... cztery  tygodnie na rozpracowanie "crack climbing".

Dzięki chłopaki

Ryan