Przygoda na Chorwacji
W drugiej połowie sierpnia udałem się do Chorwacji wraz z rodziną na
zasłużony urlop.Piękna pogoda, turkusowe morze a wokoło góry i skały.Po
dwóch dniach plażowania nie wytrzymałem i pojechałem szukać gdzie by tu
zóch dniach plażowania nie wytrzymałem i pojechałem szukać gdzie by tu
załoic.droga zawiodła mnie do czynnego kamieniołomu , tam bramka a za nią
mój obiekt pożądania(tak mi się wtedy wydawało)Pan z budki o dziwo
wiedział gdzie można się wspinać i językiem migowym wskazał droge.Droga
szerokości mojego auta zaprowadziła mnie do opuszczonej wioski i szemranego
warsztatu z wrakami mercedesów,golfów.Termometr wskazywał 40 stopni tak więc
wiedziałem że mam mało czasu (była z nami nasza siedmioletnia
córka).Krótkie podejście pomiędzy gajami oliwnymi i moim oczą ukazał się cały
masyw skalny.Rejon nazywa się Sveti Vid obfituje w około 30 dróg (ja
wypatrzyłem ok. 15)o długości od 18 do 50 metrów i znajduje się koło Trogiru w
środkowej Dalmacji. Zupełnie inne formacje skalne.Przewieszki jakby
wymyte przez wode.Krotki rekonans , pierwsza próba i pot leje się z czoła.Po
pokonaniu 15 metrów trudności się zwiększają a już jestem niezle wybrany,
jeszcze pare prób i kapitulacja.Obok nastepna droga 25m ,ide i mysle sobie
kurcze ta troche za łatwa, ale nagle zrobiło sie gładko, a wpinka z
dziurki na dwa palce troche mnie wybrała .Dalej już łatwo.według topo wycena
wynosi 6b+ moim zdaniem jest łatwiejsza.Potem jeszcze moja żona powisiała na
wędce i niestety trzeba była uciekać,zapasy wody szybko się
opróżniły.Rejon bardzo ciekawy niestety wystawiony na słoncie co powoduje że w
sierpniu skała jest gorąca a powietrze aż gęste od upału.Mimo wszystko bardzo
fajna przygoda:).
Z pozdrowieniami Michał Ficner
|