21 czerwca po 10 godzinach wspinania udało nam się szczęśliwie zameldować na szczycie Młynarczyka. Pod nami zostało 12 wyciągów ciekawej i wymagającej linii nie bez kozery nazwanej VO2max. O trudnościach drogi decydują wszystkie wyciągi, zarówno te trudne jak i łatwiejsze, a przedstawia się to następująco:
VI.1+, VI.2, VI.4+, VI.3, VI.1+, VI.4, VI.5 (w naszej opinii VI.4+) VI+, VI.4+ VI.2+, VI.2+ i IV+. W większości są ospitowane, ale trzeba posiadać własne co nieco, bo dla przykładu na ostatnim 20 metrowym VI.4+ jest tylko 1 spit :) Dużą atrakcją oprócz samego wspinania jest także zjeżdżanie drogą. Kto jechał potwierdzi. Nasze przejście jest najprawdopodobniej 4 powtórzeniem, a kluczowy wyciąg udało mi się poprowadzić OS. Dodam, że drogę można wyprostować i powstaną 2 trudne wyciągi klasycznego wspinania. Mówiąc trudne mam na myśli trudności powyżej stopnia VI.5. Próbowaliśmy jeden z nich…przez pomyłkę i nie pozostawił zarówno Dziabarowi jak i mnie żadnych złudzeń. Pozostaje doładować.
Pozdrawiam Paweł
|