W akcji brali udział:
seniorzy: Jarek i Grzesiek
juniorzy: Kasia, Dominik i Maciek

O wschodzie słońca 28 lipca opuściliśmy z piskiem opon i niezważająć
na znaki Cięcinę, zabierając stamtąd zaspanego Grześka.
Kazalnica przyciągała Katarzynę jak magnes,co jakiś czas odzywały się
w aucie życzliwe i błagające głosy "UWAŻAJ", "USTĄP" i inne ,których
cytowanie sobie oszczędzę.
Już po świcie, a o poranku meldujemy się w kolejce po bilety na
Palenicy.Wydruki z kasy (pseudo bilety) idą jak woda.Pani na bramce
stoi już od 5 rano...biznes się kręci:)
Dziarskim krokiem ruszamy po autostradzie, mijając kolejnych
indywidualnych,bądź zgrupowanych turystów, sunących ospale w kierunku
najwyższego punktu naszej ojczyzny.
Wreszcie mijamy trzecie TOiTOiki i schronisko tuż, tuż.Krótka przerwa
kawowa i dalej pod ściane.
Seniorzy meldują się pierwsi i szykują się na mityczną, owianą grozą i
legendami Zerwę.Szpeją się niespiesznie, czując respekt przed ścianą i
oczekując na juniorów, aby po raz ostatni przed wspinaniem, niczym
wujek dobra rada, służyć swą wiedzą i doświadczeniem.
Wreszcie ruszyli my na Małolata juniorzy na
Łapińsi-Paszucha.Pokonujemy żwawo trawy i łopiany,podobno wyżej jest
ich mniej, to nas pcha do górę.Wreszcie trawy nas opuszczają, a otacza
nas granitowy teatr, a w dole nie zmącona tafla niemalże największej
tatrzańskiej głębi.Na razie Kaza jest łaskawa, pozwala nam się piąć do
góry niczym po drabinie ale...
Na dwa wyciągi przed końcem Małolata, zdarza sie to, co tylko Grzesiek
mógł przewidzieć- Zlewa...Tylko jego prognoza to wieszczył, ale nasz
pęd do wspinania zagłuszył głos doswiadczonego przez góry
seniora.Często potem słyszeliśmy połączenie słów- "a nie mówiłem?" z
różnymi dodatkami.
Po przejściu opadu - wycof...
Zjazdy idą długo i mokro.Ze spuszczonych głów kapią krople, jak gdyby
łzy z powodu nie udanej wspinaczki.
Po jakimś czasie seniorzy dołaczją do juniorów pałaszujących spokojnie
szarlotkę,już niemalże suchych:)
Po odpoczynku schodzimy analizując prawie każdy aspekt wspinaczki z
dnia bieżącego.Rzadko się zdarza, aby po nieudanym dniu wniosek był
inny niż "trzeba doładować", dziś wniosek był typu "a nie mówiłem?".
Autem wracamy jakby wolniej i spokojniej Kazalnica schłodziła emocje
Katarzyny zimnym przysznicem, a Tatry ciągle nie tylko ją
przyciągały...

Drugie podejście na Zerwę zrobili już sami seniorzy.24.08 ruszyli na
odsiecz podnosząc poprzeczkę na kombinację Wędrówki Dusz i Kantu
Filara.
Oprócz małego lociku w trudnościach wspinanie przebiegło sprawnie.

Próbowane/pokonane drogi
Kasia, Dominik ,Mariusz - Lapiński-Paszucha V+/VI-
Jarek i Grzesiek Warianty Małolata VI+/VII-,
kombinacja Wędrówka Dusz do Wielkiego Bloku(VII-) + Kant Filara VII/VII+