Ponownie pojawiamy się w schronisku na Ornaku aby zrealizować niewykonany plan z lutego.
Tym razem pogoda nam sprzyja, miodów nie ma ale warunki są przyzwoite. Podczas 10 godzinnej
wędrówki dostajemy się na Ornak idziemy granią przez Siwe Skały gdzie robimy popas, dalej przez Raczkową Przełęcz wspinamy się na szczyt Starorobociańskiego Wierchu 2175m. Tereny są dziewicze po ostatnich opadach śniegu nikt tej trasy nie przechodził pierwszych i ostatnich ludzi spotykamy na Starorobociańskim, którzy podchodzili od Kończystego Wierchu. W drodze powrotnej największą frajdę zrobił nam "dupozjazd" z Ornaku aż do piętra lasu. Tym Razem wyprawa osiągnęła zamierzony cel. Chmury "chodziły" dość wysoko i mogliśmy nasycić się pięknem gór w zimowej szacie.
Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję, że na następnym wyjeździe będzie nas trochę więcej. |