Hollental
W połowie sierpnia wybraliśmy się do Hollental, pięknej doliny położonej w Austrii. Po kilku godzinach jazdy samochodem znaleźliśmy się w miejscowości Kaiserbrum, która jest najlepszą bazą wypadową w poszczególne rejony wspinaczkowe. Kamp na którym rozbijają się wszyscy przyjezdni jest godny polecenia - zaopatrzony jest w takie udogodnienia jak toaleta, czy umywalka oraz oferuje kąpiel w orzeźwiającej rzece, która może posłużyć za lodówkę (niezwykle istotną przy schładzaniu napojów zapobiegających odwodnieniu organizmu w czasie upałów J).
Wspinanie w Hollental jest bardzo zróżnicowane i każdy znajdzie coś dla siebie: są tutaj drogi zarówno krótkie sportowe, jak i długie wielowyciągowe, które wiodą różnorakimi formacjami: płytami, rysami, zacięciami, kominami, przewieszeniami. Wiele dróg prowadzi zróżnicowanym terenem, przetykanym fragmentami porośniętymi trawą czy sosnami lub pokrytych luźnymi kamieniami. Bardzo charakterystyczne jest występowanie w ścianie drzewek, które mogą służyć za stanowiska, asekurację czy wytchnienie dla zbułowanego wspinacza J.
W czasie pięciodniowego pobytu odwiedziliśmy takie rejony górskie jak Vordere Stadlwand, Stadlwand, Blechmauer i Grossofen. Podczas wyjazdu udało się nam poprowadzić kilka ciekawych, wielowyciągowych dróg do 7 stopnia trudności. Wśród zrobionych przez nas dróg znalazł się klasyk rejonu Blechmauer – Blechmauernverschneidung (VI), ponadto padły: Schwesterlein Mein (VI), King Kong Koarl (VI+), Witchkraft (VII) i kilka innych.
Kasia i Dominik
|