W dniach 15.04 oraz 20.04 odwiedziliśmy Beskidy, były to krótkie jednodniowe wypady. 15.04. zawitaliśmy na Babią Górę, trasa wejściowa prowadziła górnym płajem czerwonym szlakiem następnie zeszliśmy do schroniska na Markowych Szczawinach, niestety pod względem kuchni chyba jest to jedno z najgorszych schronisk w jakich byłem, kuchnia jest wyposażona w baterię mikrofalówek i chyba nie o takim poczęstunku marzy turysta. Droga zejściowa na przełęcz Krowiarki prowadziła dolnym płajem szlak niebieski. W wejściu na Babią Górę uczestniczyły dwie przyszłe adeptki no i ja szumnie zwany "koordynatorem sekcji". Humory nam dopisywały jak widać na zdjęciach pogoda jednak nie, wilgotno, pochmurno, w lesie jeszcze zalegało co nie co śniegu. Na szlaku spotkaliśmy zaledwie kilku turystów, czyli w wędrówce towarzyszyła nam cisza i spokój.
Tydzień później zorganizowaliśmy wyjazd na Pilsko. Tym razem aura była bardziej łaskawa chociaż przelotny deszcz nas nie oszczędził. Na Pilsku i Hali Miziowej, śniegu było całkiem sporo i narciarze używali sobie w najlepsze. W wyjściu na Pilsko wzięło udział troje klubowiczów i dwoje sympatyków klubu z Hali Miziowej szliśmy żółtym szlakiem zwanym Percią Akademicką . I tym razem w czasie gdy byliśmy na wierzchołku Pilska zachmurzyło się i panoramy nie udało się nam podziwiać. Myślę że to wyraźny znak od Góry, że należy ją jeszcze raz odwiedzić, w takim razie pozdrawiam wszystkich klubowiczów i do następnego wyjazdu.
Roman Marciniak |