Warianty Słoweńskie
Wykorzystując świetną pogodę jaka tej zimy dopisuje w Tatrach, wraz z Memkiem udaliśmy się na Warianty Słoweńskie. Prawdę mówiąc nie zakładałem powrotu na tą drogę, jednak brak powtórzenia i kapitulacja w 2008 spowodowały, że pięknego środowego poranka kończyliśmy podejście pod drogę. Postanowiliśmy wystartować drogą Kopczyńskiego, co okazało się bardzo trafną decyzją ponieważ oryginalny szóstkowy wyciąg nie jest zbyt piękny. Prostowanie oferuje bardzo ciekawe i ładne siódemkowe wspinanie. Memek rezydując w Moku już trzeci miesiąc ( mając na swoim koncie wiele ciekawych przejść, o których niebawem napisze J) przemknął 2 pierwsze wyciągi jak błyskawica w stylu OS. Ja z nietęgą miną, lekką zadyszką i bolącym tricepsem po Trafo stanąłem pod trzecim kluczowym. Jako, że znałem go do połowy poszedłem „powiesić ekspresy”. Szedłem, szedłem, szedłem…szedłem, ale postanowiłem się nie poddawać jak ostatnim razem. Lot ok , blok nie ok. No to szedłem asekurując się gdzie się tylko dało. Trwało to wieki, ale o dziwo puściło. Wyciąg jest trochę kruchy, z wymagającą asekuracją, ale w zamian ma no hand resta na odstrzelonym bloku.. Podsumowując droga choć krótka oferuje trzy syte wyciągi i trochę łatwego terenu - umiejętność asekurowania się wskazana. Przejście odbyło się w ramach obozu KW Bielsko i jest pierwszym powtórzeniem powstałej w 2005 roku linii autorstwa Marko Prezelj'a (OS!!!).
Paweł Zioło
Przemek Memek Cholewa |